O Bogu można pisać w różny sposób…

Nawet w antykatolickiej dystopii… Pisarz Konrad Piotr ocknął się i otworzył oczy przygotowany na ból kaca. Zdumiony zorientował się, że nie tylko nie ma kaca, ale czuje wręcz niezwykłą świeżość umysłu. Spojrzał wokół i zobaczył, że znajduje się na cudownie złotej plaży, a bryza wiejąca znad szmaragdowoseledynowego morza chłodzi jego nagie, opalone ciało. No, nie… Czytaj dalej O Bogu można pisać w różny sposób…

Natenczas komendant…

Komendant Szymczyk chwycił na biurku leżący Granatnik groźny, duży, metalowy, grzmiący. Od przyjaciół rezunów, co Moskali gromią Miał być to miły prezent skojarzony z bronią Którą to polska strona wysyła ofiarnie By zwiększyć szanse aby Moskal skończył marnie. Komendant jak Rambo do barku go przycisnął Wzdął policzki jak banię, w oczach krwią zabłysnął, Zasunął wpół… Czytaj dalej Natenczas komendant…

Gołębie w kanale wentylacyjnym.

Jakoś nie przepadam za gołębiami. A te sobie siedzą w przewodzie wentylacyjnym w łazience i dają popis. Ciężko je nagrać, bo france chyba wyczuwają włączony dyktafon i milczą wtedy jak zaklęte. Ale co nieco się zarejestrowało.

Robienie z igły widły czyli mała rzecz, a cieszy

Czasem się człowiek natknie na jakąś rzecz, a i owszem, wymyśloną dawno, ale zupełnie mu nieznaną do tej pory. Rzecz, która jest kopernikańskim przewrotem w jego marnym jestestwie. Dobra, może pieprzę, ale kupione gdzieś przy okazji za parę złociszy samonawlekające się igły działają. Już się nie muszę pierdzielić z tym drucikowo blaszkowym nawlekaczem i wyczyniać… Czytaj dalej Robienie z igły widły czyli mała rzecz, a cieszy

EltenLink