Pizza

Uśmiechasz się pod nosem. Nucisz radośnie wszystkie znane ci włoskie przeboje, chociaż po włosku umiesz tylko spaghetti, Fiat Cinqecento i Habemus papam, ok, to ostatnie to po łacinie. Robisz pizzę. Nie taką zwykłą pizzę, tylko taką przez duże P. Jej wysokość Pizzę. Kupiłeś kamień do pizzy. Całe trzy dychy w Lidlu. Kawał ciężkiego, bezkompromisowego szamotowego… Czytaj dalej Pizza

Waldek…

Przypadkiem odnalezione w otchłani starych backupów, napisane jakieś 10 lat temu… Może się spodoba… Powietrze falowało jak w upalny, bezwietrzny dzień. Wokoło dało się słyszeć stłumione i jakby rozmazane dźwięki hitu z ostatniego notowania listy discorelaksu. Poza tym w tle brzmiały normalne dla tej atmosfery odgłosy wiejskiej zabawy. Przy stolikach z kuflami piwa w dłoniach… Czytaj dalej Waldek…

A mi się tak przypomniało

…tak mi się przypomniało, w sumie to już nawet moja dyżurna anegdotka, co z tego, skoro boki można zrywać. Szedłem kiedyś sobie prostodo Lewiatana na Miasteczku Studenckim AGH w Krakówku. Laska w ręku, plecak na plecach. Dla uściślenia Miasteczkoko teren eksterytorialny uczelni, toteż nie podlega takim przepisom ogólnym o spożywania alkoholu, więc spotkać tam można… Czytaj dalej A mi się tak przypomniało

Pierwszy…

Pierwszy wpis, pierwszy debiut, pierwszy blog. Nie wiem jak wyjdzie, czy wyjdzie, do czego doprowadzi, jakie reakcje wywoła, komu się spodoba, kogo wkurwi, jak długo zostanie, jak długo będzie prowadzony. Czas pokaże.

EltenLink