Populizm penalny

Teraz trochę poważniej. Zmarł ośmioletni chłopiec skatowany przez istotę będącą jego ojczymem. Celowo wzdragam się nazywaniem tego kogoś człowiekiem, choć mam świadomość, że to pusty, emocjonalny zabieg. No cóż… I się rozpętało piekiełko. Politycy na wyścigi, jeden z drugim prześcigają się we wzajemnych deklaracjach i oskarżeniach. Podwyższymy kary za szczególnie drastyczne przestępstwa, co wy zrobiliście… Czytaj dalej Populizm penalny

Kocie zabawy.

Czyli łowienie kota na wędkę z piórkiem i kulką. Kociczka nie jest miaukliwa szczególnie, ale po skończonej zabawie łazi za mną i pomiaukuje. Chyba chce jeszcze.

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Kocie sprawy

Dziadek z Wehrmachtu

Stoi do dziś na szafie oparty w rogu ściany." Dziadek z Wehrmachtu" – jak go zwykłem żartobliwie nazywać. Kto jeszcze pamięta kampanię wyborczą z 2007 roku ten wie o co chodzi. Prosta w swojej formie gruba, dębowa rama okala jasnobrązowe kartonowe tło z czarno-białym zdjęciem na środku. Skąd go mam? W wieku nastoletnim znalazłem na… Czytaj dalej Dziadek z Wehrmachtu

Odgłos paszczą.

Ogród działkowy rodziców sąsiaduje z posesją faceta, który trzyma w obejściu konia. Konkretnie to konika, koniczka, małego kucyka maści czarnej, o przepraszam, karej, płci klaczej o wdzięcznym imieniu Basia. Koń jaki jest każdy widzi, no dobra, może nie każdy. Pod koniec nagrania odgłos paszczą, nie mylić z moim ojcem w tle hehe.

Kocie historie

Minął tydzień od kastracji Luny. Będzie miała spokój, bo swoją pierwszą i zarazem ostatnią ruję przeszła dosyć męcząco. No cóż, natura wzywa, a nie ma jak pragnień zrealizować. Pierwsze cztery dni to huśtawka nastrojów i spadek aktywności, który jednak wiązał się ze stresem spowodowanym noszeniem zabezpieczającego przed wylizywaniem rany bawełnianego kaftanika. Po jego zdjęciu kocina… Czytaj dalej Kocie historie

Opublikowano
Umieszczono w kategoriach: Kocie sprawy

Nic nie wnoszące nagranie binauralne z krótkiej i bezsensownej wycieczki na olkuski rynek.

Różne, różniste rzeczy ludzie na swoje blogi wrzucają. Osiągnięcia wokalne (wybitne, takie sobie i te, które można ordynować skazańcom w ramach tortur), talenty pisarskie różnego sortu, słote, srebrne i brązowe myśli, zdarzył się nawet test kota, nagrania przeróżne prezentujące to i owo. I dobrze. Każdemu jego blog i nic nikomu do tego. Nie inaczej jest… Czytaj dalej Nic nie wnoszące nagranie binauralne z krótkiej i bezsensownej wycieczki na olkuski rynek.

EltenLink