Teraz trochę poważniej. Zmarł ośmioletni chłopiec skatowany przez istotę będącą jego ojczymem. Celowo wzdragam się nazywaniem tego kogoś człowiekiem, choć mam świadomość, że to pusty, emocjonalny zabieg. No cóż… I się rozpętało piekiełko. Politycy na wyścigi, jeden z drugim prześcigają się we wzajemnych deklaracjach i oskarżeniach. Podwyższymy kary za szczególnie drastyczne przestępstwa, co wy zrobiliście przez osiem lat??? Nakazałem prokuraturze zmienić kwalifikację czynu na morderstwo ze szczególnym okrucieństwem. Przykro mi to mówić, ale ta tragedia spadła im jak manna z nieba. Wspaniale robi się kampanię wyborczą na skrajnych emocjach i świętym oburzeniu. Mam pretensję do polityków wszystkich partii. Kiedy dziewięć lat temu pijany w sztok gówniarz zabił sześć osób w Kamieniu Pomorskim również zewsząd rozległy się oburzone i groźne pohukiwania o zaostrzeniu kar, przepisów, wprowadzeniu obowiązku posiadania alkomatu i tego typu buńczuczne deklaracje. A wystarczy żeby państwo działało dobrze. Nie trzeba na wyścigi pod publiczkę licytować się kto jakie przepisy zaostrzy. Wystarczy sprawne działanie instytucji w ramach istniejącego porządku prawnego. Wystarczy też nie milczeć i nie odwracać głowy. Tyle i aż tyle.
Aha, a pijani i naćpani jak jeździli tak jeżdżą dalej. Piecberk, kula w łeb to dla niego zbyt słaba kara, nawet nie po cierpi jak ten chłopczyk.
Takich z defektem mózgownicy to nie nawróci ani więzienie, ani żadna edukacja czy resocjalizacja. Na szczęście nie wszyscy osadzeni, nawet za ciężkie przestępstwa reprezentują ten typ osobowości. Ale zdarzają sie również cuda. Czytałem kiedyś książkę-reportaż o służbie więziennej. Podany był tam przykład zatwardziałego bandyty, grypsującego na dodatek. Facet nie dawał się nikomu złamać, ale gdy przez telefon dowiedział się, że rzuciła go kobieta to coś w nim pękło, załamał się. Po wyjściu na wolność znalazł nową partnerkę i nie wrócił na przestępczy szlak. Nawet dziękował temu klawiszowi. Ale tutaj zmiana miała wyraźnie wewnętrzny charakter.
Tak czy inaczej informacja o tym dziecku jest tak straszna, że policjanci w trakcie zatrzymania tego zwyrodnialca powinni upozorować jego ucieczkę albo próbę stawiania silnego oporu i zastrzelić gnojka. Nie mam wątpliwości, że w głowach policjantów taka myśl się pojawiła, przecież oni też mają dzieci, itd.
Wiesz, chyba nikt na świecie nie ma pomysłu na resocjalizację. U tych ludzi najprawdopodoniej są zmiany w mózgu na poziomie biologicznym i tak mają ukształtowaną osobowość, dlatego po wyjściu na wolność wkraczają na złą drogę. Kiedyś słyszałem wypowiedź kryminologa, że uważny obserwator już na poziomie przedszkola potrafi po zachowaniu dzieci w dużym stopniu określić kto w przyszłości wejdzie w konflikt z prawem. Co najlepsze te dzieci nie są uczone złej postawy. Zobacz bezdomnych. Mają wszystko żeby odbić się od dna i wrócić do społeczeństwa a oni nie chcą. Może kiedyś psychiatrom, neurobiologom uda się rozszyfrować skąd to się bierze.
W kodeksie może być wpisana i kara wbicia na pal, ale jej prewencyjny charakter będzie zerowy lub niewystarczający jeżeli wykrywalność danego przestępstwa będzie szorowała po dnie. Możemy dyskutować nad stanowiskiem czy mocniej karać czy bardziej edukować. Tu mogę się zgodzić, że resocjalizacja w obecnym kształcie nie daje wymiernych efektów. Może więc masz jakiś pomysł? Bo większość osadzonych w końcu wyjdzie na wolność i będzie musiała jakoś ułożyć sobie życie w społeczeństwie. Ja nie mam wiedzy i kompetencji żeby odpowiedzieć na to pytanie. I masz rację. Nie zakładam dobrej woli rządzących ani opozycji w tej kwestii.
Jeśli chodzi o pijanych kierowców, prawo zostało zaostrzone, przestępczość gospodarcza też kodeks zmieniony, wprowadzono tam np. termin zbrodnia vatowska za co grozi 25 lat. Działa ustawa antylichwiarska, itd. Możnaby wymieniać i wymieniać tylko trzeba wykonać wysiłek intelektualny i nie zakładać z góry złe intencje rządzących bo to ma się nijak do danych i faktów. Co do kar dla zwyrodnialców, niestety więcej niż pozwala Unia nie możemy. Lewactwo już dawno popadło w paranoję i np. w Szwecji za gwałt jakiś afrykański łachudra dostał 180 dni prac społecznych. W Polsce przykładem kompletnego zidiocenia jes pani profesor płatek, jej zdaniem lepiej edukować przestępców niż karać. Resocjalizacja póki co ma mierne efekty i przeszło 60% przestępców po opuszczeniu więzienia wraca do tego co było.
No i do widzenia, nie wiem, czy jest coś jeszcze do powiedzenia w kwestii konsekwencji długofalowych.
Dokładnie. Wystarczyło dobrze wykonywać swoją robotę, a z dużym prawdopodobieństwem tak tragicznie by się to nie skończyło.
Najbardziej przykre jest to, że na wiejskiej wycierają sobie mordy śmiercią tego dziecka, a najważniejsze by było o nich głośno. Brak totalnie ludzkich uczuć, ale u ludzi, którzy siedzą w tym szambie zwanym polityką nie dziwi mnie to już. Co do tego śmiecia sprawa prosta, dać go do najgorszej celi i niech z nim zrobią dokładnie to samo co on zrobił z tym chłopcem. Ale nie, takie coś pewnie jeszcze dostanie wikt i opierunek i będziemy musięli jeszcze to to utrzymywać. Opieka społeczna też ma krew na rękach, wiedzieli podobno dobrze jaka tam jest sytuacja z dziećmi a mimo to nie zrobili nic. Więcej już nie napiszę, bo tylko wulgaryzmy same się cisną.
Bulwersuje mnie w tym wszystkim to, że krzyk sie robi po tragedii, a nie robi się nic, by system ulepszyć, by ofiary przestępstw otrzymywały wszechstronną pomoc, nim dojdzie do tragedii. Zmiana prawa nic nie da, jeśli nie stosuje się w pełni tego, co mamy. Szkoda w bawienie się w przepustki, dla tego typu przestępców.