Bangladesz

Jedzie sobie facet pociągiem. Do przedziału po pewnym czasie dosiada się drugi facet. Śniada cera i egzotyczna uroda. Jadą tak i milczą. Ten pierwszy postanawia zapytać skąd jest ten drugi. Bangladesz? – zadaje pytanie. Tamten nic. Bangladesz? – facet ponawia pytanie, na co ten drugi wstaje, otwiera okno, wyciąga rekę i mówi "Nie, nie bangla"

A u nas bangla i całkiem mocno na dodatek.

5 komentarzy

  1. ZNaczy na winyl, o to oczywiście pytam. Szum deszczu i charakterystyczny dźwięk igły.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink