10 komentarzy

  1. W niedzielę może mi się uda dyktafon w babcinym lesie zostawić. Tam powinno być grubo.

  2. Dzięki! Ja też nagrałem jakieś ptaki ale źle mi wyszły. Może tesz je wrzóce. Może źle się nagrały z tego względu, że ja nie czóję swojego dyktafonu. Czasami nie wiem. Skończył nagrywać, czy nie. ehh.

  3. Jeśli Ci się uda, to na początku czerwca możesz jeszcze jedno nagrać, bo wtedy będzie jeszcze więcej ptaków.

  4. O kurcze. To aż ciężko sobie wyobrazić, co tam może się wyrabiać o poranku.

  5. Ptaków to jest tam pełno na każdym dosłownie drzewie, ale starałem się nagrać w miejscu gdzie mało się chodzi czyli na orzechu włoskim w kącie ogrodu.

  6. Ja pierdykam, ale różnorodność. No, to tak: Kapturka, Dzwoniec, Zięba, Rudzik, z oddali kos, jakieś sikory i paru nie zidentyfikowałam i I jeszcze jakieś brzęczydło tam na chwilę zawitało, trzmiel może? Wcale jakichś nadmiernych szumów nie słychać. Po prostu dźwięki z otoczenia. Możliwe, że sam dyktafon przy odsłuchu coś generuje. Nagranie już ląduje u mnie na dysku. Dzięęki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink